poniedziałek, 13 lutego 2012

Prezenty:)

W sercu już od jakiegoś czasu noszę post o Urszuli, muszę go przelać do mojej głowy, a potem tutaj:)

Urszula to wyjątkowa osoba w moim życiu...Ale o Niej innym razem teraz mam dla Niej urodzinowy prezent:







Acha, ja też dostałam prezent:))) Z "Zagramanicy":)))


niedziela, 12 lutego 2012

Złoty pakiet dodatkowy.

Mam fabrycznie wbudowaną wrażliwość na krzywdę zwierząt. Może się komuś nawet narażę, ale krzywda zwierząt niestety dotyka mnie bardziej niż krzywda ludzi, co nie znaczy, że ta druga jest mi obojętna...
Ot mam tak i już.
Do niedawna traktowałam tę wrażliwość jako wadę fabryczną. Przeszkadzała mi, dręczyła, nie dawała czasem zasnąć w nocy. Broniłam się przed nią i starałam jakoś upchać w zakamarki duszy, bo dzisiaj świat wysyła nam sygnał, że trzeba być twardym nie "miętkim"...
Musiałam dojrzeć, dorosnąć i pokochać siebie, żeby zrozumieć, że tak naprawdę otrzymałam pakiet dodatkowy. Wszyscy na świat przychodzimy jako złożona uczyć zdolności i ułomności. Każdy z tych elementów jest po coś, jest częścią jednego niepowtarzalnego istnienia....
Dopiero kiedy mnie oświeciło i zrozumiałam, że wrażliwość na krzywdę zwierząt otrzymałam nie po to, żeby się z nią męczyć, ale po to aby o zwierzęta walczyć, aby zrobić z niej jakiś użytek poczułam spokój.

Wczoraj ja i jeszcze kilku innych członków lokalnego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami po raz drugi tej zimy sprawdzaliśmy jak bytują zwierzęta z okolicznych wsi. Jak ludzie, którzy podarowali im życie dbają, żeby życie to było dobre i znośne...
Ku naszemu pozytywnemu zaskoczeniu - dramatu nie ma. Oczywiście znalazło się kilka domów, w których mieszkają ludzie święcie przekonani, że pies którego przypięli do łańcucha jest odporny na wszelkie mrozy i niedogodności, a miska resztek ze stołu, które dostaje to dowód wielkoduszności jego właścicieli...
Na szczęście mocny charakter i siła perswazji naszego "Przywódcy"- Karola wygrywa z każdą taką głupotą, a coraz  lepsze przepisy prawa dają możliwości działania w podobnych przypadkach.
Jestem młodym i jeszcze bardzo niedoświadczonym członkiem TOZ. Uczę się obserwuje i podziwiam ludzi którzy dla zwierząt oddają kawał swojego życia. Nie wiem czy bym tak potrafiła, i czy bym chciała...Ale cieszę się, że są ludzie którzy potrafią i chcą....

Moja dusza jest spokojniejsza.
Jeśli KTOŚ, tam po drugiej stronie, pochylając się nad stertą lśniących dokumentów, drapiąc się złotym ołówkiem w głowę kędzierzawą od pukli srebrnych włosów, zamruczy badawczo pod nosem:
-" Zaraz, zaraz kochanieńka... Ty na starcie dostałaś złoty pakiet dodatkowy, co z nim zrobiłaś duszyczko???" przerwie by znaleźć odpowiedź w spisanych na złocistym pergaminie relacjach Boskich Sekretarzy....
Uśmiechnę się ze spokojem - spożytkowałam- powiem -Jeśli tylko głos posiadać będę....








środa, 1 lutego 2012

AUTORKA paru wierszy

30. Wisława Szymborska


WISŁAWA SZYMBORSKA




Nagrobek


Tu leży staroświecka jak przecinek

autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek

raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup

nie należał do żadnej z literackich grup.

Ale też nic lepszego nie ma na mogile

oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy,

Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy

i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę.


Ojej, o Boże - pomyślałam. Poczułam jakbym coś przegapiła, z czymś nie zdążyła....Wczoraj o niej myślałam....































tu i teraz

tu i teraz