niedziela, 24 czerwca 2012

różnica

Chyba każda z nas była kiedyś przez jakiegoś mężczyznę kokietowana. Przyjemne to uczucie, i jak dodaje poczucia własnej wartości... Mądra kobieta jednak wie ( piszę o tych oczywiście, które są w związkach), że należy wziąć dla siebie tyle ile niezbędne jest do zaspokojenia  kobiecej próżności, a następnie delikatnie zasugerować amatorowi naszych wdzięków, że zachowanie miłe acz do niczego nieprowadzące....
Tak właśnie zrobi MĄDRA KOBIETA. A kobieta MĄDRA I SZCZĘŚLIWA w zwiazku zrobi dokładnie to samo tylko, że jeszcze oprócz tego będzie wiedziała, że nie zrobiła tego wyłącznie z czystej przyzwoitości...














Życzę sobie i Paniom, które tu zaglądają, żeby mogły zawsze żyć  zgodnie z  wariantem nr 2,  bo nie tylko fajnie jest być szczęśliwą w związku, ale oprócz tego w wariancie nr 2 dużo łatwiej jest być mądrą...




Pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie, zwłaszcza te, które niedawno stały się moimi czytelniczkami.

PIĘKNEJ NIEDZIELI!!!

sobota, 23 czerwca 2012

I stało się Słońce!

Tak mogę budzić się każdego dnia...





Słońce!! Wróciło Słońce!

Wróciło jak na zamówienie.
Wczoraj już czułam spadek nastroju. Rozważania egzystencjale też jakoś zaczęły mnie przygnębiać, i ten biedny kotek, który mi śmignął przed samochodem kiedy wracałam z pracy.Nie mogę przestać o nim myśleć. Nie miał połowy ogonka
 i w ogóle wyglądał na takiego co trafił na GŁUPICH ludzi. Czasami nie cierpię tego świata.

Ale potem wychodzi Słońce i zaczynam wierzyć, że więcej jest dobra niż zła.
Poza tym była u mnie w czartek moja Urszula. Spotkania z nią są zawsze za krótkie....Rozmawiamy
 o ludziach, życiu, Panu Bogu. Bez patosu, bez nadęcia, prawdziwie. Słucham jej, podziwiam i cieszę się,
 że kilkanaście lat temu ona - piękna, dojrzała kobieta zaprzyjaźniła się ze mną - przestraszoną i smutną młodą dziewczyną....

Tak w ogóle to zastanawiam się dlaczego jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, żeby ogłosić MIEDZYNARODOWY DZIEŃ PRZYJACIELA
Miałabym z kim świętować, a tak jutro mamy dzień ojca....

Wszystkim mądrym i pięknym ojcom życzę radości, szczęścia i dumy ze swoich pociech.
Ojcom teraźniejszym i przyszłym tego życzę:)




niedziela, 17 czerwca 2012

Dach nad głową:)



Po dłuższej nieobecności -JESTEM:)

Posiadając ciągle ziemię pod nogami  - straciliśmy dach nad głową!
Ale na chwilkę tylko:)

Pożar, który dopadł nas zimą spowodował, że konieczna była wymiana dachu.
Więc się zaczęło...



Te zdjęcia robiłam jeszcze przed całą akcją:)) Było wtedy cicho, spokojnie i harmonijnie...

To widok z mieszkania naszych Kobyłek:




A potem ...

Jedno wielkie pobojowisko....


Jak dobrze, że ten etap mamy już za sobą...



Zgodnie z tradycją, kiedy gotowa już była więźba dachu - zawisł wianek.


 Przy okazji całego remontu zmieniliśmy kształt dachu i facjatek.
Dach już nie jest taki ostry, a facjatki zgrabiejsze i większe.
Moim zdaniem dom zyskał na wyglądzie.( Niestety nie mam zdjęć sprzed - nie miałam wtedy głowy 
do fotografii:))




Do  końca jeszcze chwilka, ale kogut już się zagnieździł wygodnie...





Dla poprawienia sobie nastroju, po trwającym ponad miesiąc pobojowisku posprzątałam wczoraj chałupkę
 i przyniosłam do domu babcine piwonie z ogrodu...









Marzę o dniu kiedy znów w ciszy i spokoju usiądę na werandzie.
Póki co, MUSZĘ ZACHOWAĆ SPOKÓJ WEWNĘTRZNY!:)

Poza tym ostatnio dużo dzieci wokół nas: tych które są tutaj i w brzuszkach i w myślach....Życie jest pełne niespodzianek, za każdym rogiem inna:)))


Ps.
Moc całusów dla mojego Anioła -Ani. Aniu trzymaj się cieplutko, myślę o Tobie nawet gdy mnie tu nie ma. Mam nadzieję, że u Ciebie już słonecznie!

tu i teraz

tu i teraz