Dokładnie tydzień temu o 7.00 zapukaliśmy do drzwi własnego domu.
Po ponad tygodniowej nieobecności przywitali nas w nim nasi przyjaciele, pewien mały chłopiec i rozespana Merry.
Gdzie się znajduje ludzi, którzy opiekują się twoim domem i zwierzętami - jak własnym skarbem?
Gdzie się znajduje ludzi, którzy kochają twoje "dzieci" jak swoje własne?
Gdzie w końcu znajduje się ludzi, którzy przygotowują ci pyszne śniadanie, a potem stawiają własnoręcznie upieczony TORT BEZOWY na stole???!!!!!!!!
Nie wiem, nigdy ich nie szukałam- są w moim życiu od zawsze ....
Wiem za to, gdzie się ich ukrywa :
na samym dnie serca i trzyma tam do końca życia.
...tak jak wspomnienie z cudownej podróży...
Gran Canaria luty 2014r.
Słońce, wiatr i spokój...
Wąskie, malownicze uliczki, kawiarenki, restauracje i dobiegające zewsząd pozdrowienie : "Ola !!!"
Mój poranny samotny spacer, właśnie tam: wśród zapachu mocnego espresso, gwaru straganów
z pamiątkami i wszędobylskich promieni słońca...
Pobyć razem, powzdychać, zadziwić się światem...
Chłonąć i wdychać wszystko co łagodne i piękne...