czwartek, 31 stycznia 2013

Wszyscy jesteśmy wariatami

" Nie ma ludzi normalnych, są tylko niezdiagnozowani" 
- podobno, tak zwykła mawiać pewna, znana mi pani psychiatra :))
I chyba coś w tym jest...
Ostatnio wokół mnie sporo rozmów około psychiatrycznych - ale proszę się nie martwić - nie zwariowałam- a przynajmniej tak mi się ciągle wydaje:)))
Zdarzyło się tak, że ktoś potrzebował pomocy specjalisty...  Takiego co to pomaga, gdy dusza ciałem krzyczy.... W całej tej zdawałoby się dramatycznej sytuacji wiele zabawnych chwil...Sama zainteresowana na przemian z płaczem, żartuje sobie z zaistniałego stanu rzeczy dzięki czemu i nam - wtajemniczonym -na sercach lżej...
Śmiać się z kimś łatwiej niż płakać....

 Mam nadzieję, że będzie happy end.... 









Jutro SZANOWNE SŁOŃCE wstanie o 7.15, a zajdzie o 16.39 !!!! Codziennie przybywa nam minut 
w JEGO SZANOWNEJ obecności - bo nawet jeśli za chmurami to JEST!
Tak wiec miłego PIĄTKU!!



niedziela, 27 stycznia 2013

Coś dla serca.



Znalazłam ten moment. Ciszę dla siebie... Potem pojawiło się serce...






 








Pięknej niedzieli życzę. I sił na nadchodzący tydzień!
Julita.


sobota, 19 stycznia 2013

Drzwi

Są drzwi otwarte na oścież, przez które nikt nie przechodzi,
I te zamknięte na cztery spusty, w które pieści łomoczą.
Są drzwi do gabinetów, przez które nigdy nie przejdę,
I drzwi szpitalne, przez które nigdy przechodzić nie chcę.
Są drzwi, przed którymi zimo skamienia twarz,
A za, którymi ciepło wylewa łzy na policzki.
Są drzwi, przed którymi uginają się nogi i mokną dłonie,
A za którymi spada kamień z serca.
I takie, gdzie chwyta się za klamkę bez "proszę".
I takie, gdzie klamki nie ma.
I te, pod którymi zostawia się kwiaty i brudne buty...

Są drzwi, które nie wiem, czy powinnam otworzyć
A jeśli tak, czy na pewno już teraz
Siedzę pod nimi i szukam klucza...w pęku innych rozwiązań....


















Te zdjęcia robiłam dokładnia rok temu...w Katalonii...
Wszystkiego pięknego...Wyłącznie dobrych drzwi:))
Julita.

wtorek, 8 stycznia 2013

Psycholog

Jestem domorosłym psychologiem. 
Ciągle studiuję kierunek: "Julityzm - dlaczego, po co, jak?":))
Zaglądanie w samego siebie ma naprawdę terapeutyczną moc. Bo, żeby pokonać demony trzeba je najpierw dobrze poznać, a żeby je poznać trzeba być tu i teraz..
Potrzeba trochę czasu, aby się tego nauczyć...To proces, który trwa i pewnie nigdy się nie kończy, ale im dalej w głąb siebie tym bliżej własnej ciszy... Cisza jest ukryta tam, gdzie tylko my sami dotrzeć możemy...
" Zośka " w mojej pracy znalazła się na zakręcie...O dziwo w pracy znalazła zrozumienie i pełne zaangażowanie kilku jak się okazało bardzo mądrych osób...Ktoś zadzwonił, gdzie trzeba, inny co godzinę odbiera telefony i po raz setny wysłuchuje tych samych słów i chlipania do słuchawki, ktoś podarował kilka książek...Jedną z nich pożyczyłam.... i analizuję:)
Polecam.




Dobranoc. Miłego dnia jutro. Spokojnego:  oddychania, słuchania i mówienia - bycia.
Julita:)



tu i teraz

tu i teraz