sobota, 16 sierpnia 2014

Już późno


Z późnego lata zabieram dojrzałość jabłek i śliw,
Intensywność zieleni na liściach,
Spokój z zapachu lawendy,
Feerię radosnych  różów, fioletów z  hortensji

I szaleństwo wiatru!!!

Zabieram i  idę ku jesieni...



















Ciśśśś,  niech śpi ... Nikt się nie dowie o tym, że sypia na stole ;)


Miłego. Julita.

wtorek, 12 sierpnia 2014

JUIST - podróż sentymentalna

Ciągle jestem  " w drodze z Brod Peak", choć jakby spokojniejsza i silniejsza...
Wiem, że czeka mnie jeszcze kilka trudnych odcinków, ale wiem też, że je pokonam...

Tak jak pokonałam kiedyś bardzo trudny odcinek na Juist.

Powrót po latach na turystyczną  wyspę na Morzu Północnym , był dla mnie podróżą sentymentalną.
 Po siedmiu latach, tym razem z perspektywy turysty, a nie jak niegdyś - taniej siły roboczej z Polski obserwowałam ten piękny kawałek świata.

Zamykałam oczy i na nowo zaklinałam dawne zapachy, miejsca, ludzi...









Spoglądam w siebie.
Robię rachunek zysków i strat z tamtego czasu
Saldo wychodzi na plus.
Osiem lat pracy na obcej ziemi, nie tylko pozwoliło nam w kraju stworzyć swój azyl- swój dom.
Ale i dało mi potężny wór wiedzy o sobie samej. Pokonałam tam tyle własnych słabości... Cena nie była niska, ale wyciągnęłam wnioski, i tam też postanowiłam zostać swoim najlepszym przyjacielem. Kiedy za bardzo szarżuję w pracy, wystawiając swój organizm na próbę wytrzymałości, przypominam sobie tamten czas kiedy ciało odmówiło mi posłuszeństwa i samo powiedziało:" stop - nie jesteś nadczłowiekiem, jeśli sama o siebie nie zadbasz - nikt inny tego nie zrobi!"








Tu kiedyś jadałam chleb rodzynkowy z masłem i popijałam kawą mleczną.
Domane Bill -dziś wygląda zupełnie inaczej - pięknie!









Tym razem delektowaliśmy się " Rote grutze mit Vanilesauce"
 ( gęsty kisiel z czerwonych owoców z sosem waniliowym).



Sklep Dawida siostry jak zwykle zachwycał cudeńkami.
Kilka z nich tradycyjnie, " przypadkiem " znalazło się w naszych torbach.








Ach cudnie było, ale jeszcze cudniej wrócić do domu!


Wszystkiego pięknego miłe Panie:)) Julita.


tu i teraz

tu i teraz