sobota, 13 kwietnia 2013

niespełnienie




Miałam mieć oczy zalane łzami,
Żeby przytulić mnie można było.
Podać chusteczkę, krzyknąć: "...już przestań,
Jeszcze się przecież nic nie skończyło!"

Miało mnie boleć do szpiku kości, 
Serce rozdzierać, topić w rozpaczy.
Żeby świat wokół był spokojniejszy,
Że znowu taką mnie zobaczył.

Uklękłam i spuściłam głowę.
Byliśmy z Wiatrem tylko we dwoje.
O nic nie pytał, kołysał drzewa.
Odeszły moje niepokoje.


czwartek, 11 kwietnia 2013

Sacrum.....



Byłam dziś trochę świadkiem, trochę uczestniczką, słuchaczką rozmowy dwóch mama o przygotowaniach ich dzieci do Pierwszej Komunii Świętej...
O zgrozo mówiły, ku zresztą również własnemu przerażeniu, o kwotach do zapłaty za książeczkę 
do nabożeństwa, za  kwiaty, prezenty dla księdza i podobno " upiornej" siostry zakonnej. O stresie dzieci przestawianych, ustawianych, poprawianych na tysiącach prób. O zdanych i wyklepanych modlitwach...
- Słuchajcie, a gdzie w tym wszystkim jest Pan Bóg? - zapytałam
Zamilkłyśmy wszystkie....
Dwa dni wcześniej widziałam chłopców szykujących się na swoje Bierzmowanie. Jeden miał za duży garnitur i poszarzałą koszulkę pod nim, dla drugiego ktoś szybko zorganizował odświętną koszulę, trzeciemu wychowawca z ojcowską troską poprawiał krawat...Przechodziłam milcząc. Mogłam dać im tylko swój uśmiech dla otuchy...
Przechodziłam, a tuż obok sam Bóg.
 Zobaczyłam Go kiedy ścisnął mnie za serce....




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Do Słońca!

A szanowne Ono ( Słońce) wstało dziś o 6.09 , zaszło o 19.32!!!!

Ufff, myślę, że czas kiedy praca synoptyków, pogodynów i pogodynek, meteorologów i niektórych baców jest pracą wysokiego ryzyka - mija :))) Szczerze współczułam im ostatnio...
W ich prognozach coraz mniej słychać wyrazów na "Z" ( boję się wymawiać - żeby nie przywoływać)
 "Ś" ( nie piszę z tego samego powodu co "Z"), a częściej słychać WIOSNA WIOSNA WIOSNA!

No i dziś mimo, że rano prószyło to na "Ś", Słońce zdominowało cały dzień.

Wylegliśmy, by wygrzewać się w jego promieniach, każde gdzie tylko się da...





















Niektórzy, dzieląc sofę z Queen Merry, musieli zadowolić się cieniem....














A jutro niech znów króluje nam SŁOŃCE!!!
Pozdrawiam. Julita:)

tu i teraz

tu i teraz