poniedziałek, 29 sierpnia 2011

ostrożnie z marzeniami

Marzenia się spełniają, a modlitwy zostają wysłuchane. Wiem to na pewno. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Najczęściej zdarza się jednak tak, że naszych pragnień nie poznajemy, ponieważ przychodzą wtedy kiedy już na nie nie czekamy...

Napisałam kiedyś komuś:
                                                                                                                                                                                 
Podciąłeś skrzydła mi Kochany,                                        
A przecież miałam być Aniołem.
Anioł bez skrzydeł jest nic nie wart.
Na nowo lepię je z mozałem.

Układam skrzydła nie dla Ciebie,
I nie dla Ciebie lot mój wzniosę.
Będę Aniołem zmartwychwstałym,
Gdy bezszelestnie się podniosę.

Otworzę oczy, nie dla Ciebie,
W kobiecość własną się ozdobię.
Ty będziesz patrzył dobrze wiedząc,
Że nie dla Ciebie już to robię.

Pieścić mnie będzie tylko Słońce,
Dotykać będą drzew konary.
Będę Aniołem najprawdziwszym.
Choć dziś nie dajesz temu wiary.

Podciąłeś skrzydła mi Kochany.
Dozgonną pamięć Ci ślubuję.
Pewnie zapytasz: tak? dlaczego?
Wtedy odpowiem: nie żałuje.


Napisane wiele lat temu słowa dziś mają wyjątkowe znaczenie...  Uważajcie z marzeniami.




2 komentarze:

  1. Czy można ostrożnie marzyć ? Julito, nie wydaje mi się :)I mnie się kiedyś spełniło marzenie które nie było już moim. Też nie żałuję.
    Pięknie. Anna

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jesteś! To cudnie! Już się bałam, że straciłam Anioła:) Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz