sobota, 17 marca 2012

Próba

Wychodziłam kiedyś z domu
Tak na próbę - jakby...gdyby...
Wychodziłam tak na zawsze,
I żegnałam dom na niby.

Zamykałam drzwi od strony,
Łez i nieproszonych gości.
Z własną duszą na ramieniu,
Kluczem ciężkim od smutności.

Spoglądałam tak na próbę
W okna, których nie umyję.
I sprawdzałam czy dam radę
Czy na pewno to przeżyje..?

I ta próba generalna
Wystarczyła w zupełności,
Żeby dom był znowu domem,
Żeby gościł kogo gości.

Koty, pieski są gdzie były.
Miskę im podaję pełną.
Jakbym im spojrzała w oczy
Gdybym wtedy wyszła serio?

1 komentarz:

  1. świetny :)

    Zapraszam do mnie do zabawy :)

    http://sioodemka.blogspot.com/2012/03/zeby-nie-byo.html

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz