piątek, 15 listopada 2013

Walczymy dalej





Z Leonkiem cięgle nie jest lepiej, ale też mu się nie pogarsza.
 Stoimy w tym samym punkcie.
Każdego dnia walczymy, żeby Leoś zjadł - choć troszkę, żeby się napił...Rano sprawdzamy czy nie pogorszyło mu się po nocy...Potem namawiamy na jakiś przysmaczek i kilka kropel wody - niestety
 z różnym skutkiem.
Kiedy wracam z pracy pierwsze kroki po wejściu do domu kieruję w jego poszukiwaniu. Dziś zanim go zobaczyłam to go poczułam. Niestety nie był to zapach kupki, na który również każdego dnia bardzo czekamy....
Leoś, od ilości przyjmowanych leków  pachnie jak apteka
 :((
 Nakłaniam go znów, żeby coś zjadł i się napił, a potem jedziemy do lekarzy na zastrzyk i kontrolę. W domu parafina w dupkę, a potem lewatywa i kibicujemy mu przy kuwecie...I tak już prawie drugi tydzień . Zastanawiam się chwilami jak długo on jeszcze to zniesie...
Piszę ten post ku przestrodze. Zakłaczanie jelit przez sierść u kotów to podobno wcale nie tak rzadka przypadłość.
My zlekceważyliśmy pierwsze niegroźnie wyglądające objawy. Kiedy kot zachowuje się jakby chciał wymiotować, ale tego nie robi, albo wymiotuje właśnie sierścią trzeba jak najszybciej udać się do weterynarza. Dziś też wiem, że jest karma np. PURINA ONE, która wspomaga oczyszczanie jelit
z sierści, są pasty, które podaje się profilaktycznie, można też od czasu do czasu podawać kotu odrobine prawdziwego masła albo jak dzisiaj wyczytałam jedzonko polewać olejem z pestek winogron. Dziś jestem mądrzejsza. Szkoda, że cena tej wiedzy taka wysoka . Trzymajcie kciuki. Jutro kolejna wizyta i kolejny dzień nadziei.
 
Pozdrawiam Julita

7 komentarzy:

  1. Julitko Kochana uważaj z tłuszczami ( zapalenie trzustki moga spowodować ) Ja moim pacjentom pomagam tak że zakładam dojście dożylne - podaję płyny dożylnie i laktulozę do pysia . Laktuloza ściąga wodę do jelit przez co kał rozmięka i łatwiej przechodzi , można też laktulozę podawać w formie lewatywy , najważniejsze ,żeby dużo pił .... matko znów się wymądrzam , ale nie moge się powstrzymać ,
    jak chcesz pogadać to napisz na priv swój numer - zadzwonię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany strasznie Ci dziękuję. za rady. Wiesz, nie chcę pouczać naszego pana doktora, bo widzę, że robi co może. Chciał tez zrobić dojście dożylne Leonowi, ale ten tak szalał, ugryzł jego asystenta i tak nam się zestresował, że zaczął mieć problemy z oddychaniem, zsiniał mu język i prawie nam "odleciał" :((( nie chcieli go usypiać bo mówili, że jest zbyt osłabiony i może tego nie wytrzymać) Lekarze postanowili więc podawać mu płyny przez nakłucie skóry. Potem troszkę było lepiej ale zaczęły się problemy z płucami i oddechem, okazało się po rentgenie że ma płyn w płucach...skąd??? może od tego nawadniania - lekarze mieli kilka hipotez. Leon przed chwileczka troszkę zjadł i nawet sporo wypił...uspokoił mnie tym trochę. Dziękuję ze jesteś ....Jeśli stan się nie poprawi pozwolę sobie się z Tobą skontaktować. To już dużo dla mnie znaczy. Aaaa i musze dodać, że troszkę uspokaja mnie, że ma temperaturę 38, albo 38 i 6 kresek - to chyba dobrze??? Jeszcze raz Ci dziękuję! Całuje Julita.

      Usuń
  2. Biedna kicia..sama mam 3 koty,i często jest że któremuś coś dolega. Przeszlismy też już różne historie.. Siły Ci zyczę w opiece nad kotkiem i trzymam kciuki za poprawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach tak to jest z tymi naszymi domownikami, bez nich nie wyobrażam sobie życia, ale i zmartwień ciągle masa...Dziękuję Ci i pozdrawiam cieplutko.Julita

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Juli, mojej kotce, która odeszła w wieku 22 lat , 4 miesiące temu , podawałam ciekłą parafinę. Wolałam to niż bardzo bolesne dla niej lewatywy .Najczęściej Jej wychodziło :) To oczywiście nie jest rada,. Niemniej jedną radę mam, pokaż Leosia jeszcze jakiemuś wetowi, szukaj rady, pomocy. Trzymam cały czas kciuki za Was, ściskam, miziam i przytulam. Anna

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu dziękuję! Powiem Ci że nasz weterynarz sam już proponuje wizytę w klinice dla zwierząt...
    Niestety od wczoraj wieczora jest znowu bardzo źle:((( Jak on z tego wyjdzie to będzie cud...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz