Panie, Panowie ogłaszam :
DNIA PRZYBYWA!!!!
Słońce dziś wstało o 8.07 a zajdzie o 15.33 Jutro zaś poświeci nam całe 2 minuty dłużnej ...a pojutrze jeszcze dłużnej ...i dłużej i dłużej!
I choć zima podobno dopiero przed nami, ja już marzę o wiośnie, i o kluczach powracających ptaków
na niebie...
Jeszcze przed Świętami zrobiłam sobie prezent:
To coś dla domorosłych psychologów, psychoterapeutów własnych i cudzych dusz...:)
A także dla tych, którzy są rodzicami albo nimi będą...
Instrukcja po komunikatach jakie wysyłam dzieciom -często zupełnie nieświadomie i głównie w najlepszej wierze...Ale nie zawsze właściwie.
Książka Beaty Pawlikowskiej potwierdza to o czym zawsze myślałam - jesteśmy zdolni sami kształtować swoją świadomość i podświadomość. Dopóki tego nie zrozumiemy, dopóty będziemy kierować się w życiu zakodowanymi, głównie w dzieciństwie, normami i zasadami, często niezgodnymi z prawdą i faktycznym stanem rzeczy.
{ Szczęśliwy ten - któremu ofiarowano "właściwe kody" :)))
Ten, który ich nie dostał, może się przekodować :))) }
Tylko od nas zależy kim jesteśmy i jak wygląda nasze życie. Nawet tzw." trudne dzieciństwo" nie jest usprawiedliwieniem i wytłumaczeniem dla naszych słabości i ułomności.
Usłyszałam kiedyś taką anegdotę:
Dziennikarz przeprowadzał wywiad z osadzonym w więzieniu wielokrotnym przestępcą. Ten zapytany dlaczego tak żyje, dlaczego wstąpił na drogę zła? Odpowiedział:
- Nie miałem w domu żadnych wzorców, ojciec pił, bił matkę, bieda i patologia. Zrozumiałem, że tylko pięściami wygram coś w życiu....
Ten sam dziennikarz udał się do młodego księdza zaangażowanego w pracę z "trudną" młodzieżą. Zapytał go dlaczego wybrał taką właśnie pracę, taką drogę:
- Wychowałem się w domu, w którym nie było miłości, ojciec pił, bił mamę, była straszna bieda, smutek
i strach. Młodzież, która do mnie przychodzi jest z takich właśnie domów. Rozumiem ich, wiem jak mogę im pomóc. Zrozumiałem, że te trudne doświadczenia są dla mnie skarbnicą wiedzy, z której mogę zrobić coś pożytecznego
...
A to żółte karteczki - drogowskazy w "Dżungli Podświadomości"
Ps.
Na Święta przyjęliśmy gościa.
Nazywa się KAJTEK. Jeśli nie znajdę dla niego dobrego domu, będę musiała go odwieźć do ośrodka, w którym pracuję. Kajtek mieszka tam w kojcu, który raz dziennie odwiedzają nasi wychowankowie, żeby dać mu jeść. Poza tym jest sam samiuteńki całe dnie. To wspaniały piesek - grzeczny i mądry. Pieszczoch i przytulanka...
Może ktoś z Was Kochani albo ktoś z Waszych znajomych???
Pozdrawiam serdecznie. Julita.
Wskazówki z książki dobre w ramach noworocznych postanowień.
OdpowiedzUsuńDobrze,że dnia przybywa! A jak pojawi się słońce to sama radość!
Mam nadzieję,że Kajtek znajdzie dom. Wygląda na fajnego pieska.
:))) Kasiu, Kajtek jest świetny, bardzo mądry i grzeczny.Jakbyś coś, gdzieś słyszała.....:)) Pozdrowionka:)
UsuńKajtek jest cudowny. Nie możesz go u siebie zostawić?
OdpowiedzUsuńNiestety nie. Ustaliłam sobie limit :))) Kocham zwierzęta a przez działalność w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami ciągle mam kontakt z takimi, które potrzebują nowego domu...Brak czasu, na który ciągle cierpię unieszczęśliwiłby mnie i zwierzaki jeszcze bardziej. A Kajtek od wczoraj ma nowy dom... Co prawda zaczynam mieć wątpliwości czy jego nowi "państwo" zdadzą egzamin...jeśli nie - zabiorę go....ech...
OdpowiedzUsuń