niedziela, 26 czerwca 2011

...zacznie się od ogórków małosolnych -  mój debiut w tej dziedzinie...Jeśli wyjdą, co okaże się za dwa dni, zrobię takie same dla moich przyjaciół na sobotnią imprezkę. Biorąc pod uwage, wszystkie okoliczności ich "produkcji" jest prawie pewne, że będą pyszne.
 Począwszy od  pana ze sklepu, gdzie owe ogórki zakupiłam, który to z charakterystycznym dla siebie wdziękiem skompletował mi elementy potrzebne do realizacji mojego przedsięwzięcia i w przesympatycznej rozmowie udzielił wszelkich wskazówek prowadzacych do sukcesu, potem mega przyjemności przy pakowaniu ogórków, kopru, czosnku i oczywiście korzenia chrzanu do glinianego naczynia,wszystkie znaki na niebie i ziemi wróżą powodzenie....Zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz