poniedziałek, 18 lipca 2011

walka z demonami

Udało się. W czwartek 14 lipca obroniłam swoją pracę licencjacką. Uff, lekko nie było. To był dla mnie wyjątkowy dzień. Obroniłam wtedy pracę i samą siebie przed demonem, który siedział mi na ramieniu od jakiegoś czasu...
Stojąc pod drzwiami, gdzie odbywał się egzamin, czekając na swoją kolej toczyłam walkę o własny spokój i o samą siebie, ze stresem który kilka razy zawładną mną bez reszty. Tym razem mimo zdenerwowania panowałam nad sytuacją, czułam, że to ja prowadzę i że tym razem to ja wygram ten pojedynek.Wygrałam.
Coś we mnie samej musiało się wydarzyć w przeciągu trzech lat studiowania, od dnia kiedy to na pierwszym egzaminie mimo perfekcyjnego przegotowania mój demon sparaliżował wszystkie moje zmysły, i tylko obecność dobrego człowieka po mojej prawej stronie uratowała mnie przed poprawką i kompletnym rozsypaniem się...Od tamtej pory dręczył mnie i prześladował obraz mnie samej, która ulega swoim strachom, która już nigdy nie wydostanie się ze skorupy słabości i lęków dzieciństwa...Zaczęłam pracę nad sobą, której skutków ani efektów do tej pory nie poznałam...do tej pory, do dnia obrony.

Weszłam na salę, wylosowałam dwa pytania, odpowiedziałam i wyszłam...

A potem wyniki. Kiedy promotor wyczytała moje nazwisko, a zaraz po nim ocenę bardzo dobrą rozległy się brawa... Zaskoczona, nie oceną, ale tymi brawami właśnie trochę zakłopotana podniosłam oczy i spojrzałam na grupę ludzi, którzy jeszcze trzy lata temu byli mi zupełnie obcy, a dziś czułam nie ich podziw czy uznanie czułam najzwyklejszą w świecie sympatię, łzy zakręciły mi się w oczach, a obok mnie stał ten sam dobry człowiek, też bił brawo...To była bardzo krótka chwila, ale długo jej nie zapomnę. "Kujonom" często trudno wraz z dobrymi ocenami zbierać dobre noty u kolegów. Mi mam nadzieję się udało:) Może trzeba pamietać o jednej zasadzie, że nawet jeśli jest się najlepszym, nigdy nie jest się najważniejszym... A demony?? Z demonami trzeba walczyć!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz