czwartek, 18 października 2012

Dowód

Ile razy mój mąż usłyszał, że potrzebuję czuć sie przy nim wyjątkowa, piękna i mądra????
Ile razy usłyszał, że moje życie składa się z drobiazgów: drobnych gestów uśmiechów i paru miłych słów???
Pewnie z tysiąc razy.
Nie raz się irytował, że konieczny jest mi zawsze dowód miłości...nie możesz tak po prostu mi wierzyć???
 -
pytał.
-
Nie.
-
 odpowiadałam
-
Muszę to czuć.

No i mam mój dowód. Dostałam go przedwczoraj, świeżutko wykopany z ziemi. Prezent od męża.
Cudowny!




Miłego Piątku jutro, tym bardziej, że po nim sobota i niedziela:))




3 komentarze:

  1. No nie wytrzymam!!! ale musiał się chłopak naszukać, żeby trafić taki okaz! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Drobny gest, czuły szept a do tego nietuzinkowy dowód! Kapitalnie!
    Pozdrawiam,
    Karolina

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz