Mimo, iż skrupulatnie w pracy ukrywałam, ten fakt ( nie lubię stawiać ludzi w sytuacji, kiedy coś wobec mnie muszą, kiedy coś wypada...) do domu wróciłam z dwoma bukietami kwiatów i prezentem od Karola.
I kwiaty, i prezent były dla mnie olbrzymim zaskoczeniem, a jak miło mi było...:)))) Potwierdziła się moja teoria, że jeśli ktoś jest nam życzliwy sam znajdzie drogę do tego, aby to okazać:))
Karol zaskoczył mnie najbardziej, bo nie dość, że prezent, to jeszcze jaki!!!
Tomik wierszy Wisławy Szymborskiej z dołączoną płytą .
Panią Wisławę uwielbiam od lat...Czytam wiersze i wszystko co jej dotyczy...
Ale jak mogłam tyle lat nie wiedzieć, że Ona tak jak ja, urodziła się 2 lipca!!!!
Co roku tego samego dnia ktoś składał nam życzenia, ktoś dawał kwiaty, może nawet równocześnie czułyśmy się trochę zakłopotane i onieśmielone...Nie wiedziałam o tym.......
Dlatego 2 lipca tego roku był wyjątkowy.
Wróciłam do domu i od razu włączyłam płytę, która, jak zakładałam, miała umilić mi przygotowania do odwiedzin gości grą pana Tomasza Stańko ( jak sugerowała to okładka płyty).
Krzątając się w pośpiechu i jednym uchem słuchając, nagle usłyszałam głos pani Wisławy.
Okazało się, że to płyta ze spotkania autorskiego gdzie poetka czytała swoje wiersze i czasem je, jak zwykle przecudnie, komentowała....
Usiadłam, nie mogłam się już ruszyć, jak zaklęta słuchałam.....
Gdzieś tam w Polsce i pewnie na Świecie odbywały się uroczystości na cześć Wielkiej Noblistki.
Ktoś składał kwiaty na jej grobie, ktoś zapalał świeczkę. gdzieś nadawano szkole jej imię ...
A tymczasem, po cichutku, w moim salonie Pani Wisława czytała swoje wiersze, ja słuchałam, a grał nam pan Tomasz Stańko- takie to były NASZE urodziny....
Do dzieła ProustaWisława Szymborska, Tutaj, Znak 2009
nie dodają w księgarni pilota,
nie można się przełączyć
na mecz piłki nożnej
albo na kwiz, gdzie do wygrania volvo.
Żyjemy dłużej,
ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami.
Podróżujemy szybciej, częściej, dalej,
choć zamiast wspomnień przywozimy slajdy.
Tu ja z jakimś facetem.
Tam chyba mój eks.
Tu wszyscy na golasa,
więc gdzieś pewnie na plaży.
Siedem tomów – litości.
Nie dałoby się tego streścić, skrócić,
albo najlepiej pokazać w obrazkach.
Szedł kiedyś serial pl. Lalka,
ale bratowa mówi, że kogoś innego na P.
Zresztą, nawiasem mówiąc, kto to taki.
Podobno pisał w łóżku całymi latami.
Kartka za kartką,
z ograniczoną prędkością.
A my na piątym biegu
i - odpukać – zdrowi.]
Ode mnie dużo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) i POzdrawiam!
Usuń