niedziela, 12 sierpnia 2012

Niedziela

Niedziela jest po to, żeby zjeść w spokojniu śniadanie, napić się kawy w ciszy, lub w zgiełku zabaw dziecięcych...
Niedziela jest po to, żeby złapać oddech, zadzwonić do przyjaciela, pod wraunkiem, że nie dzwoni się do niego w każdy inny dzień tygodnia...
Niedziela jest po to, żeby na łące spotkać Boga albo samego siebie...
Niedziela jest po to, żeby być blisko...















...i zdawać by się mogło, że taka była moja niedziela....

Ale moja niedziela była inna....

Mimo to trzeba pamiętać by pogłaskać kota,




...powiedzieć psu, że się go kocha


Kobyłkom, żeby się nie martwiły, że ciągle brak dla nich czasu...














A one spoglądają w nasze oczy i mówią: "...kochana, to nie my się martwimy..."






Wszystkie inne dni tygodnia są po to, żeby była dobra niedziela...dla nas, kotów , psów i kobyłek.




5 komentarzy:

  1. Juli, jeśli chodzi o niedzielę, zapomniałaś o zapachu puszczającego oczka rosołu i porannych przygotowaniach, pośpiechu, odświętnym nastroju przed pójściem do kościoła i radości dzieci, chwaleniu się matek pociechami, o dygach, o słowach " to Twoja ciocia, nie pani", o wolności - bo kiedyś niedziela była nagrodą, odświętną koszulą, rodziną i właśnie wolnością, brzęczeniem pszczół, firanką poruszającą się na wietrze. Takie mam wspomnienia dziecięcych letnich niedziel u babci, z rodzicami .
    Juli, jakoś się mam , kochana. Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Aniu. No i ten rosół- element niezbędny!Też mam takie wspomnienia z dzieciństwa, z wakacji u Babci...Ach cudny był to czas:))

      Usuń
  2. Teraz mamy własne niedziele, niech Twoje będą takie , jak sobie wymarzyłaś. Czasem się zastanawiam, jaki dzień z minionego życia czciałabym jeszcze raz przeżyć. Czy jeden z dni największej miłości czy właśnie najwcześniejszego dzieciństwa. Chyba jednak wybrałabym niedzielną beztroskę letnią. I kubek wody ze studni.
    Przepraszam, rozpisałam się. Zajrzę za czas jakiś. Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak powrót do dzieciństwa: bieganie na boso po kałużach, śliwki prosto z drzewa i potem ból brzucha, bo zjadło się ich za dużo:)))....Oj chciałabym tak jeszcze raz. Całuski.
      Jutro święto - więc niech będzie PIĘKNIE nam!!

      Usuń
  3. kobyłki są cudowne i ten kwiatuszek :)ahhh !

    Kochana czy przesyłka dotarła do Ciebie ? napisz proszę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz