niedziela, 23 listopada 2014

ADOPCJA - oczekiwanie

Bajka dla naszych Dzieci

Wyruszyli razem w drogę
Dawid z żona swą drobniutką.
Wyruszyli o poranku,
Bezszelestnie, po cichutku.

Prowadziło ich Słoneczko,
Co na niebie pięknie świeci.
Wskazywało promieniami,
Gdzie odnajdą swoje Dzieci.

Wiatr im szumiał piękne pieśni,
Ptaszki melodię ćwierkały.
Szli trzymając się za ręce,
Tam gdzie dzieci ich czekały.

Aż tu nagle przyszła burza,
Słonko chmurą zasłoniła.
"Kto nam teraz wskaże drogę?"
Żona bardzo się zmartwiła.

Długo nie musieli czekać,
Nadleciała wnet Jaskółka.
" Ja was teraz poprowadzę,
Ja Jaskółka przyjaciółka!"

Nie zważając już na burzę,
za Jaskółką podążyli.
Ile dni i ile nocy szli
Już wcale nie liczyli.

Dni mijały i miesiące 
Przyszła jesień, potem zima.
Pożegnała ich Jaskółka:
"Lecę tam gdzie mrozu nie ma".

Żona łzami się zalała,
Wśród wichury i zamieci
"Mężu proszę , ty mi powiedz:
Jak znajdziemy nasze Dzieci?"

Mąż strapiony ją przytulił,
 Nie powiedział ani słowa,
Tylko jakoś w sercu poczuł,
Żeby szukać znów - od nowa.

Nagle myśl ich dwoje naszła,
Serca mocniej im zabiły.
Jakby jakiś anioł z nieba 
dodał wiary, dodał siły.

"Teraz pytać nie będziemy, 
Ani słońca, ani ptaków.
W swoich sercach odnajdziemy
drogę do tych naszych Skarbów!"

Jak poczuli, tak sie stało
Serce drogę im znaczyło.
Prowadziła ich największa,
Najpiękniejsza w świecie miłość.

Zanim zmęczyć się zdążyli,
 Już pod domem Wróżek stali.
Wróżki były w domu z dziećmi,
Wszyscy tam na nich czekali.

Uściskali swoje Dzieci.
Całowali, przytulali.
Radość ich nie miała końca,
A z radości aż płakali.

Pożegnali dobre Wróżki.
Dzieci z rąk nie wypuszczali.
I wraz z nimi przeszczęśliwi 
wprost do domu się udali.






Pozdrawiam. Julita.


9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Żeby nie zapeszyć! Wiem jak czekacie, a tak ważne czekanie się dłuży i pewnie frustruje. A po za tym jak zapytać ?! Są?? Głupio brzmi, nie? :-)

      Usuń
  2. :-))))) Czyli się spełnia! Trzymam kciuki - mocccnooo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu:)) Spełnienie coraz bliżej :))) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Bardzo lubię podczytywac tego bloga, a dzisiejszy wpis jest mi bardzo bliski. Ja swój Skarb odnalazłam 11 lat temu, to była najlepsza decyzja w życiu. Nie jest łatwo, ale wszystko jest pełniejsze, głębsze. Radości z podejmowanych wyborów i tak po prostu szczęścia życzę. Daria (mama cudownego łobuziaka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Daria jak ja Ci dziękuję za ten komentarz. Otulił mnie jak ciepły koc...Teraz kiedy bardzo tego potrzebowałam. Pozdrawiam Julita.

      Usuń
    2. Dopiero teraz odkryłam drugi blog o adopcji. Rozumiem Twoje obawy. Gdy podejmowaliśmy decyzję, a mieliśmy na nią kilka dni, ja byłam przerażona, plątanina uczuc- od euforii po strach, ale na szczęście był przy mnie mój mąż, który powiedział wtedy ważne słowa. Za półtora miesiąca mój synek kończy 12 lat, jest upośledzony, ale to najcudowniejsze dziecko na świecie. Dzięki niemu nasze życie jest naprawdę fajne, wiele rzeczy jest trudnych, ale też potrafimy się cieszyc z prostych rzeczy, odkrywamy i doceniamy to,co naprawdę ważne. Wewnętrznego spokoju życzę i pozdrawiam. Daria

      Usuń
    3. Daria, dziękuje za Twoje piękne i bardzo osobiste słowa... Przeżywałam przez ostatnie dni horror : od nadziei do rozpaczy...tak jak Ty o tym piszesz... Twoje słowa dzisiaj są jak odpowiedź na moje litry przelanych ostatnio łez...Dziękuję Ci . Zaglądaj tu proszę i pisz o sobie i swoim Serduszku. Jesteś Aniołem.

      Usuń

Dziękuję za wpis, dziękuję, że tu jesteś.

tu i teraz

tu i teraz